niedziela, 11 marca 2012

"Żydowski pensjonat"


 Książka Piotra Pazińskiego"Pensjonat" wpadła mi w ręce już bardo dawno w którejś księgarni, zaintrygowała mnie, ale nie pamiętam, dlaczego jej nie kupiłam. O autorze wyczytałam w jakimś czasopiśmie dla kobiet. Nie wypożyczyłam jej tez wtedy w bibliotece. Niedawno sobie o niej przypomniałam, ale zupełnie zapomniałam jaki to był autor i tytuł, długo zajęło mi dochodzenie do tego, ale jest, oświeciło mnie, znalazłam, pożyczyłam, przeczytałam. I chyba książka przerosła moje oczekiwania i mnie samą. Pisałam niedawno, że książki o Żydach są dla mnie trudne, tak było i tym razem. Ale przyznam też, zwłaszcza po tej lekturze, że coraz bardziej wciągające.   
 Bohater książki, można powiedzieć nowelki, przyjeżdża po wielu latach do miejsca, do którego wraz z babcią przyjeżdżał na wakacje - do podwarszawskiego pensjonatu, gdzie zażywano odpoczynku i zdrowia wśród lasów sosnowych. Przyjeżdżał często, a więc dużo nazbierał wspomnień. Te na nowo odżywają w miarę jak przemierza pokoje i zakamarki. Nie są to jednak takie zwyczajne wspomnienia, bo nie zwyczajni ludzie tam mieszkali. Mały chłopiec nawiązał bliskie przyjaźnie ze starszymi ludźmi, chodził na spacery, rzeźbił łódki, a nade wszystko nasłuchał się wielu rozmów i kłótni o tym, jak to się żyje, jak to było dawniej, czy Bóg stworzył świat, co by było, gdyby Żydzi nie wyszli z Egiptu, i o tym, co zawsze trapiło Żydów (i nie tylko przecież), czyli sens istnienia, trwania, przemijania. Cała książka jest pełna tych wspomnień i duchów postaci, czas się gubi, rozmywa, trudno dociec, czy bohater wraca do dawnych czasów, czy to one się własnie dzieją, czy te postaci właśnie teraz tu mieszkają, rozmawiają. 
 Urzeka bardzo plastyka języka, opisy postaci, opisy przyrody czy budynku są niezwykle przyjemne w czytaniu. Bardzo mi to przypomina prozę dehnelowską, więc, jako wielka tejże fanka, tym bardziej jestem kontent. Jednak muszę przyznać, że są tu i trudne momenty, literatura żydowska nie jest łatwa i lekka, bo w 'pensjonacie' zamkniete są ważne i głębokie treści filozoficzne, zakończenie jest niezwykle sugestywne i cała książka zawiera mocne przesłanie, jakby głos młodego pokolenia żydowskiego domagający się, sama nie wiem, pamięci, prawdy, w końcu i sensu? Bardzo karkołomne moje rozważania, sami sobie na to poszukajcie odpowiedzi w lekturze.

Barbara

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz