sobota, 25 lutego 2012

Pierścień i róża


 Do książek, które przeczytałam jako dziecko, do tej pory mam ogromny sentyment. Nie potrafię sobie wyobrazić dzieciństwa bez powieści Tove Jansson, Astrid Lindgren, Lucy Maud Montgomery, C.S. Lewisa czy Zbigniewa Nienackiego. Co jakiś czas wracam do nich (mój pierwszy egzemplarz „Dzieci z Bullerbyn” wygląda jakby brał udział w obu wojnach światowych) i po raz kolejny uczestniczę w przygodach Ronji, córki zbójnika, przenoszę się do Narni (jako dziecko wchodziłam do każdej szafy w domu z nadzieją, że i mnie uda się do Narni dostać), przeżywam z Muminkami powódź, jaka nawiedziła ich dolinę i patrzę, jak dorasta Ania z Zielonego Wzgórza. Na liście uwielbianych przeze mnie książek dla dzieci bardzo wysokie miejsce zajmuje również „Pierścień i róża”, której autorem jest William Makepeace Thackeray.
 Tytułowy pierścień i róża to magiczne przedmioty, które potrafią całkowicie odmienić swojego właściciela w oczach innych ludzi. Nawet najbrzydsze, najgłupsze i najgorzej wychowane osoby wydają się być piękne, mądre, sympatyczne i utalentowane, jeśli tylko mają przy sobie pierścień bądź różę. W chwili, w której rozpoczyna się akcja powieści, pierścień znajduje się na palcu księżniczki Angeliki, córki króla Paflagonii, Walorozy XXIV. Dostała go ona od księcia Lulejki, królewskiego bratanka i prawowitego następcy tronu Paflagonii, podstępem pozbawionego korony. Angelika, chociaż brzydka, niemiła i głupia, za sprawą pierścienia jawi się wszystkim jako ósmy cud świata. Na księcia Lulejkę (nieuka i próżniaka) patrzy z góry, sama zaś wzdycha do księcia Bulby – następcy tronu Krymtatarii, syna króla Padelli I (który, notabene, podobnie jak Walorozo XXIV dorobił się korony w niezbyt uczciwy sposób). To właśnie książę Bulbo jest posiadaczem magicznej róży, która czyni z niego niezwykle przystojnego i mężnego młodzieńca. Kiedy Bulbo przybywa na dwór króla Paflagonii, żeby pojąć Angelikę za żonę, między Angeliką a Lulejką wybucha kłótnia w wyniku której księżniczka ściąga z palca magiczny pierścień i wyrzuca go przez okno na pałacowy dziedziniec. Tam znajduje go hrabina o wszystko mówiącym nazwisku Gburia-Furia. Od tej pory pierścień (do którego wkrótce dołączy też i róża) zmieniać będzie właścicieli, powodując szereg nieoczekiwanych wypadków. 
 Thackeray stworzył powieść, która z pewnością spodoba się wszystkim dzieciom, ale równie dużo rozrywki może przynieść także dorosłym czytelnikom. „Pierścień i róża” to galeria pełnokrwistych postaci, wciągniętych w wir zabawnych, ciekawych i przepojonych magią wydarzeń. Całość, napisaną wybornym językiem i opatrzoną świetnymi ilustracjami (ich autorem jest sam Thackeray), czyta się w mgnieniu oka, zwłaszcza, że (niestety) nie jest to opowieść zbyt długa.             

Judyta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz